Dostęp do akt postępowania

Zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania karnego, gdy sprawa znajduje się na etapie sądowym, strony (oskarżony, oskarżyciel publiczny, posiłkowy, prywatny i subsydiarny, ale nie pokrzywdzony), obrońcy, pełnomocnicy i przedstawiciele ustawowi stron mają prawo do nieograniczonego dostępu do akt sprawy oraz uzyskiwania z nich kopii i odpisów. Prawo to obejmuje także możliwość wykonywania fotografii akt. Możliwość ta jest niezwykle przydatna w celu pełnego i prawidłowego udziału w sprawie – w rzeczywistości dopiero znając całość dokumentacji znajdującej się w aktach można przygotować kompleksową i skuteczną linię obrony.

Sytuacja jest trochę inna w postępowaniu przygotowawczym. Poza faktem, że w jego toku stroną jest pokrzywdzony (na tym etapie nie ma jeszcze funkcji oskarżyciela posiłkowego), art. 156 § 5 Kodeksu postępowania karnego uzależnia możliwość dostępu do akt od zgody prokuratora. Można odmówić udzielenia tej zgody w sytuacji, w której udostępnienie akt naraziłoby na szwank prawidłowość biegu postępowania lub interes państwa. Co jednak kluczowe, akta stanowiące podstawę tymczasowego aresztowania powinny zostać udostępnione w każdej sytuacji. Dodatkowo, po zakończeniu gromadzenia materiału dowodowego podejrzany ma prawo do udziału w końcowym zaznajomieniu się z materiałami postępowania – to najpóźniejszy moment w którym należy udostępnić mu akta.

Zmiany art. 37a Kodeksu karnego

Ograniczenia stosowania warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności oraz większy nacisk na stosowanie tzw. kar wolnościowych (grzywna i ograniczenie wolności) spowodowały wprowadzenie do Kodeksu karnego art. 37a – miało to miejsce w 2015 r. Istotna zmiana treści tego przepisu weszła w życie 24 czerwca 2020 r.

Dotychczas był on sformułowany w sposób stosunkowo prosty – kara grzywny lub ograniczenia wolności mogła zostać wymierzona za przestępstwo zagrożone karą nieprzekraczającą 8 lat pozbawienia wolności. Obecnie wymogów jest więcej – po pierwsze, Sąd musi dokonać swoistego wstępnego wymiaru kary i ustalić, jaką karę należałoby w danej sprawie wymierzyć. Jeśli byłaby ona niższa od roku, może w jej miejsce zastosować ograniczenie wolności (nie mniej niż 3 miesiące) lub grzywnę (nie mniej niż 100 stawek dziennych), jednocześnie jednak stosując środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek. Dodatkowo, art. 37a nie moża obecnie stosować do osób działających w zorganizowanej grupie albo związku mającym na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego oraz sprawców przestępstw o charakterze terrorystycznym.

Obecne brzmienie art. 37a Kodeksu karnego jest więc następujące:

§  1.  Jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, a wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych, jeżeli równocześnie orzeka środek kamy, środek kompensacyjny lub przepadek.
§  2.  Przepisu § 1 nie stosuje się do sprawców, którzy popełniają przestępstwo działając w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego oraz sprawców przestępstw o charakterze terrorystycznym.

Ograniczenie poczytalności jako okoliczność uwzględniana przez sąd przy wymiarze kary

Zgodnie z art. 31 Kodeksu karnego osoba, która z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych nie mogła w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem – nie popełnia przestępstwa. W praktyce oznacza to, że np. osoba, która pod wpływem choroby psychicznej popełniła czyn zabroniony, nie powinna zostać za niego skazana.

Co więcej, w kolejnym paragrafie tego przepisu kodeks wskazuje, że łagodniej traktowane mają być nie tylko osoby całkowicie nie rozpoznające znaczenia czynu, lecz także te, których zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w czasie popełnienia przestępstwa w znacznym stopniu ograniczona. W takiej sytuacji sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
W wyroku z dnia 24 stycznia 2019 r. o sygn. IV KK 459/17 Sąd Najwyższy wypowiedział się o jeszcze innej sytuacji. Stwierdził, że ograniczenie poczytalności – nawet w nieznacznym stopniu – może mieć istotne znaczenie przy określaniu wymiaru kary. Sąd podkreślił, że kwestia poczytalności ma pierwszorzędne znaczenie w zakresie ustalania winy sprawcy, jednakże nawet w wypadku braku przesłanek o jakich mowa w art. 31 k.k., nawet nieznaczne ograniczenie poczytalności może mieć wpływ na mniejszy stopień winy oraz kary.