Sprzeciw prokuratora w sprawie tymczasowego aresztowania

Kodeks postępowania reguluje, że sąd może zmienić tymczasowe aresztowanie na kaucję pod warunkiem złożenia określonego poręczenia majątkowego. Oskarżony musi złożyć to poręczenie w terminie wyznaczonym przez sąd, ale na uzasadniony wniosek oskarżonego lub jego obrońcy, złożony najpóźniej w ostatnim dniu wyznaczonego terminu, sąd może ten termin przedłużyć.
Do tej pory decyzja taka była ostateczna. 5 października 2019 roku weszła w życie nowelizacja Kodeksu postępowania karnego wprowadzająca instytucję sprzeciwu prokuratora od postanowienia sądu w tych okolicznościach. Nowy § 3 art. 257 Kodeksu postępowania karnego stanowi, iż jeżeli prokurator oświadczy,że sprzeciwia się zmianie środka zapobiegawczego, postanowienie to, w zakresie dotyczącym zmiany tymczasowego aresztowania na poręczenie majątkowe, staje się wykonalne z dniem uprawomocnienia. Prokurator może wnieść sprzeciw najpóźniej na posiedzeniu po ogłoszeniu postanowienia przez sąd.
Sprzeciw prokuratora sprawi, że nie będzie można zwolnić aresztowanego, który wpłacił kaucję, do czasu aż orzeczenie sądu się nie uprawomocni, a więc do rozpoznania zażalenia przez sąd drugiej instancji lub upływu czasu do złożenia środka takiego zaskarżenia. W praktyce może to znacznie przedłużyć okres aresztowania.
Nowelizacja ta wzbudziła znaczne kontrowersje. Zdaniem niektórych prawników stanowi ona niebezpieczne wzmocnienie roli prokuratora w postępowaniu karnym. Podnoszony jest nawet zarzut niezgodności z Konstytucją RP. Stanowisko stanowczo przeciwne w tej kwestii zajęła m.in. Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie. Twórcy nowelizacji podkreślają, iż zmiany te mają ograniczyć nadmierną władzę sędziów.

KS

Co grozi świadkowi, który składa fałszywe zeznania w obawie przed grożącą odpowiedzialnością karną?

Dotychczas stanowisko w tej sprawie było jednoznaczne – świadek, który składał fałszywe zeznania bądź zatajał prawdę z powodu, iż obawiał się grożącej mu odpowiedzialności karnej, nie popełniał przestępstwa. Stanowiło to gwarancję potencjalnego podejrzanego do prawa do obrony. Sytuacja uległa zmianie po wprowadzeniu nowych przepisów do Kodeksu karnego (weszły w życie 14 kwietnia 2016 r.). Po raz pierwszy Sąd Najwyższy wypowiedział się na temat wykładni nowych przepisów 15 stycznia 2020 r. Mimo że odmówił wydania uchwały, to postanowił wyjaśnić zaistniałe w tej kwestii wątpliwości.
W sprawie I KZP 10/19 T. K. został oskarżony o zeznanie nieprawdy. Został pouczony o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania oraz prawie do odmowy odpowiedzi na pytania, jednakże bał się grożącej mu odpowiedzialności karnej.
Do wejścia nowych przepisów w orzecznictwie przyjmowano, że nie może ponosić odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań osoba, która została przesłuchana w charakterze świadka, ale z uwagi na fakt, że jest ona sprawcą czynu, powinna być przesłuchana w charakterze podejrzanego. Obecnie przemodelowano przepis art. 233 Kodeksu karnego, dodając do niego § 1a. Przepis ten stanowi, iż sprawca podlega karze, jeśli zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym. Jednocześnie przepisy stanowią, iż nie podlega karze ten, kto składa fałszywe zeznanie, nie wiedząc o prawie odmowy zeznania lub odpowiedzi na pytania. Dotyczy to między innymi sytuacji, gdy taki świadek nie zostanie o swoich prawach i obowiązkach poinformowany przez sąd.
Sąd Najwyższy interpretuje nowe przepisy w taki sposób, iż świadek (niezależnie od tego, czy powinien uzyskać w danej sprawie status podejrzanego) ma prawo jedynie do milczenia. Nie jest to równoznaczne z prawem do składania fałszywych zeznań bądź zatajania prawdy.
SN podkreślił, że fundamentalnym celem procesu karnego jest pociągnięcie osoby winnej do odpowiedzialności karnej. Cel ten ma być wykonywany nawet jeśli sprzeciwia się mu prawo do obrony.

KS

Nieobecność oskarżonego na rozprawie

Co do zasady udział oskarżonego w rozprawie jest jego prawem, nie obowiązkiem. Zgodnie z nowelizacją z dnia 19 lipca 2019 roku, która dodała art. 378a, sąd może przeprowadzić postępowanie dowodowe (w szczególności przesłuchać świadków) nawet w przypadku należycie usprawiedliwionej nieobecności oskarżonego (tj. zwolnienia od lekarza sądowego), choćby jeśli nie złożył on jeszcze wyjaśnień. Obrońca i oskarżony na następnej rozprawie mogą złożyć wniosek o uzupełniające przeprowadzenie dowodu jeżeli wykażą, że przeprowadzenie dowodu pod nieobecność oskarżonego naruszyło gwarancje procesowe, w szczególności jego prawo do obrony. Prawo do złożenia takiego wniosku nie będzie przysługuje jeżeli okaże się, że nieobecność była nieusprawiedliwiona.
Powyższa nowelizacja budzi wiele kontrowersji. Jej zwolennicy podnoszą, że znacząco wpłynie ona na szybkość i sprawność postępowania, co znacząco skróci czas trwania rozpraw a także to, że sąd ma jedynie taką możliwość, nie obowiązek. Przeciwnicy zaś argumentują, iż przeprowadzanie dowodów pod nieobecność oskarżonego zawsze godzi w jego prawa procesowe, oraz że przyspieszenie procesu polegać może tylko na uchybieniu terminowi, bowiem w praktyce wniosek o uzupełnienie postępowania dowodowego zawsze będzie wiązał się z dodatkowym terminem rozprawy.