Znikomość społecznej szkodliwości czynu.

A. M. został oskarżony o to, że „w okresie od miesiąca października 2010 r. do miesiąca grudnia 2016 r. wielokrotnie pomawiał A. B. o postępowanie i właściwości, które mogły go poniżyć w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu poprzez zarzucanie fałszowania dokumentów spółdzielni, w której pełni on funkcję Prezesa Zarządu, poświadczania nieprawdy i kłamstwa, sugerowanie łapówkarstwa, przypisywanie i wypowiadanie twierdzeń, które nie pochodziły od niego, grożenie wysyłaniem na niego donosów, wypowiadanie innych nieprawdziwych sformułowań mających na celu zdyskredytowanie jego osoby w oczach członków i kontrahentów spółdzielni, a także nękał jego osobę przez kierowanie indywidualnych (spersonalizowanych) wypowiedzi, które winny dotyczyć zarządu wieloosobowego, zaś w sprawach prowadzonych przez Prokuraturę mataczył i przedstawiał fałszywe dowody, które doprowadziły do postawienia mu bezpodstawnych zarzutów wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumencie”, tj. o czyn z art. 212 § 1 k.k.
Z uwagi na znikoma szkodliwość społeczną czynu postępowanie zostało jednak umorzone.
W kanwie tej sprawy Sąd Najwyższy wydał postanowienie z dnia 14 grudnia 2022 r. (II KK 460/22), w którym stwierdził, że warunkiem badania społecznej szkodliwości czynu jest stwierdzenie jego bezprawności, a zatem argument, że zachowanie to jest bezprawne, w żaden sposób nie może świadczyć o naruszeniu art. 115 § 2 k.k. Trzeba bowiem wyjaśnić, że badanie poziomu szkodliwości społecznej czynu należy do sfery ustaleń faktycznych, nie zaś do oceny, czy naruszono przepis art. 115 § 2 k.k.